piątek, 28 czerwca 2013

TURN IT ON TONIGHT 10 cz.1

Minął lot do Los Angeles, oboje byli już w domu Briana. Karolina była jakoś dziwnie smutna, kiedy gitarzysta podszedł, usiadł obok niej na kanapie i wsunął jej w dłoń jakąś kartkę



Karola czytała uważnie, a z każdym słowem jej policzki były coraz bardziej czerwone.
- Ty to napisałeś?
- Dla ciebie... Kochanie - musnął jej policzek swoimi ustami i przytulił ją od tyłu - Wieeesz cooo? - przeciągnął głoski
- Hmmm?
- Nudzi mi się - powiedział z rozbrajającą szczerością, a Karolina zaśmiała się i cmoknęła go w usta
- Nie idziesz dziś nigdzie?
- Kiedy nie ma koncertów, moje życie traci sens... - westchnął - Na szczęście mam ciebie!
- No ja myślę!
- Chcę nagrać płytę - oznajmił nagle
- Solową?
- Mhm... Ale John i Roger normalnie, będą tak jak zawsze, ale ja nie chcę grać na gitarze... Chciałbym zaśpiewać.
- Jestem za, śpiewaj, skarbie!
- Tak?
- Tak. Świetnie śpiewasz, nagrywaj, a nie czekaj!
- Nagram, ale jeszcze nie teraz. Zbieram materiał jak na razie.
- Okej - przytaknęła i wtuliła się w niego - Co robimy?
- Nie wiem. Bon Jovi gra w LA za dwie godziny.
- Nie mamy biletów.
- Jestem Brian May, Karri! Zbieraj swój seksowny tyłeczek i idziemy!

***

- Ale to było!!! Wow! Dawno nie oglądałam tak zajebistego koncertu! - zachwycała się Karolina
- Tak! Było świetnie, Bon Jovi daje czadu! Idziemy na piwo?
- Jasne! - weszli do pierwszego napotkanego klubu i zamówili duże piwo. Karolina po połowie kufla poczuła nieprzyjemne uczucie w żołądku i jęknęła:
- Br... Ian...
- Co jest? - zatroszczył się, obejmując ją ramieniem
- Niedobrze mi - skrzywiła się i wstała, lecz zakręciło jej się w głowie i wylądowała w ramionach Briana, który miał tak w ogóle genialny refleks!
- Już dobrze?
- Nieee... - jęknęła ponownie. Dla bruneta był to sygnał
- Dom czy idziemy do kibla na rzyganko? - zażartował
- Eeee.... To pierwsze.
- Okej - po 10 minutach byli w domu. Brian położył dziewczynę na kanapie, dał jej zimny okład na głowę i krople żołądkowe.
- Dziękuję - szepnęła słabo i chwyciła go za rękę
- Po to między innymi jestem, słonko - uśmiechnął się rozbrajająco:




Karolina westchnęła i poprosiła:
- Możesz zostawić mnie samą? Chciałabym spać...
- Jasne, już sobie idę - puścił do niej oko i wyszedł, zamykając za sobą drzwi. Karri zamknęła oczy i po chwili już spała.


*** KILKA DNI PÓŹNIEJ ***


- BRIIIAAAANNN!!! - gitarzystę Queen obudziło wołanie jego dziewczyny. Zwlókł się z łóżka, zerkając pobieżnie na zegarek - była 3.33 w nocy. Bri jęknął głucho i poszedł do kuchni, skąd słyszał wołanie.
- Hmmm? - mruknął, trąc oczy i przyglądając się siedzącej na stole Karolinie.
- Zrobisz mi herbaty?
- Znowu ci niedobrze?
- Taaa... Ja nor... - nie zdążyła dokończyć, bo zaliczyła bliski kontakt ze zlewem. Kiedy skończyła, przepłukała zlew i zakończyła zdanie:
- Ja normalnie mam już dość! Ileż można rzygać?
- Ja po wódce mogę i pół nocy...
- A przymknij się, ja już rzygam od kilku dni a ty mi z wódką wyjeżdżasz!
- Przepraszam, kochanie - odparł, na wyczucie robiąc ulubioną miętową herbatkę Karri.
- Proszę - postawił przed nią kubek
- Dziękuję, jesteś kochany - uśmiechnęła się leciutko i napiła się mały łyczek
- Pomóc ci jeszcze w czymś?
- Nieee, idź już spać.
- Przyjdziesz na górę?
- Lepiej nie, wolę być tu, blisko kibla - skrzywiła się na samą myśl
- Okej... Karola?
- Mmmm?
- Czy ty miałaś już okres? - spytał niepewnie
- Tak. Spokojnie, Bri. - gitarzysta kiwnął głową
- Dobranoc - powiedział i poszedł na górę.

Karolina poszła z herbatą na kanapę, przykryła się kocem i przymknęła oczy
- Miałam okres... Miesiąc temu! Proszę, nie, nie, nie... Nie chcę... Nie chcę! - myślała, pijąc powoli gorący płyn.
Kiedy skończyła, odniosła kubek i wróciła na materac w salonie. Podobało jej się spanie tutaj - wygodnie i do tego blisko tzw. rzygacza.

Położyła głowę na poduszce z myślą "Kupię jutro test... Nie jestem, ale lepiej się upewnić..."

***

Nazajutrz poszła do apteki i kupiła dwa testy ciążowe. Kiedy czekała na wynik, dwa razy wymiotowała ze zdenerwowania.
Po przepisowym czasie wzięła do ręki dwa kawałki plastyku i zerknęła ze strachem...

Test pokazał...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz